Drukuj

Ocena użytkowników: 4 / 5

Star ActiveStar ActiveStar ActiveStar ActiveStar Inactive
 
Okładka książki
 
 
„Łódzka fabryka marzeń. Od afery do sukcesu”,
Michał Matys
Oficyna Wydawnicza Rytm 2011
 
 
O szóstej rano usłyszał natarczywy dzwonek do drzwi. Otworzył. Wyrwany ze snu, w piżamie, mocno zdziwiony.
- Zjawiło się kilku panów w płaszczach. Jeden był w meksykańskim sombrero – opowiada Mieczysław Michalski.
Przedstawili się, że są z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Wyjęli kajdanki i zapytali, czy będzie stawiał opór. (...)
22 marca 2004 roku agenci zatrzymali ostatniego dyrektora wielkiej fabryki włókienniczej w sercu Łodzi. Na jej terenie trwała budowa centrum handlowo-kulturalnego Manufaktura – inwestycja za ćwierć miliarda euro.
ABW otrzymała donos, że w fabryce odbywa się „pranie brudnych pieniędzy“. W gazetach pojawiły się informacje, że to „interes młodego Leszka Millera“, syna ówczesnego premiera.
 
***
To książka o kulisach powstania centrum Manufaktura, wielkiej inwestycji zagranicznej, która zmieniła oblicze Łodzi. Barwna, miejscami sensacyjna opowieść z zaskakującymi zwrotami akcji, pokazuje jak w Polsce robi się wielki biznes.
To opowieść o polskiej transformacji i powrocie „dzikiego” kapitalizmu - o kulisach wielkiego biznesu i polityki. Ale także historia wielkiego, miasta, jego rozwoju i gwałtownego upadku.
Poznański, Dłużniewski i Michalski nigdy się nie spotkali. Łączyły ich wielkie marzenia i te same 30 hektarów w centrum Łodzi. Przemysłowiec Poznański zbudował tamwielką fabrykę włókienniczą - dokonał rewolucji przemysłowej. Robotnik Dłużniewski porwał za sobą włókniarki – uczestniczył z nimi w pokojowej rewolucji „Solidarności”. Likwidator fabryki Mieczysław Michalski przemienił ją w coś na kształt „starego miasta”- dokonał rewolucji w umysłach ludzi; udowodnił, że Łódź może żyć bez włókiennictwa.
Nad fabryką wisi jednak fatum. Synowie Poznańskiego splajtowali. Włókniarki, które uwierzyły Dłużniewskiemu, straciły pracę. Michalski został zatrzymany przez ABW i oskarżony o przekręt gospodarczy.
Wszyscy ponieśli osobiste porażki. Byli bankrutami, czy wizjonerami wyprzedzającymi swoje czasy?

 

Gazeta Wyborcza w Łodzi (18.05.2011) o książce „Łódzka fabryka marzeń”: 
 
"Fabryka marzeń" Michała Matysa to książka, która udowadnia, że nawet najbardziej ambitne i szalone plany są możliwe do realizacji. Rozgrywająca się w Łodzi, Paryżu i afrykańskiej Kinszasie opowieść o trzech bankrutach, którym się coś udało, to jednocześnie kawałek historii Polski. Obowiązkowa lektura dla wszystkich ciekawych, jak stara fabryka, w której nie tak dawno można było kręcić horrory, przeobraziła się w centrum kulturalno-rozrywkowe na światowym poziomie”.
 
Dominika Kawczyńska 
 
 
Rozmowa z Michałem Matysem w łódzkim wydaniu „Gazety Wyborczej” (18.05.2011):
Łączy ich Manufaktura
- Poznański, Dłużniewski, Michalski byli rewolucjonistami. Każdy wyprzedzał epokę, dał miastu kopa do rozwoju i każdy zbankrutował - mówi o bohaterach swojej książki "Łódzka fabryka marzeń" Michał Matys.
 
 
Michał Matys o książce na spotkaniu w Empku
 
 
 
 
Gazeta Paryska (nr 21, grudzień-marzec 2012) - polonijny magazyn w Paryżu o książce „Łódzka fabryka marzeń”:
MANUFAKTURA MARZEŃ

Z osobą Cypriana Kosińskiego wiąże się inna ciekawa historia opisana w książce - reportażu Michała Matysa zatytułowanym Łódzka Fabryka Marzeń, od afery do sukcesu. Takiej historii nie przewidziałby sam Włady­sław Reymont, autor Ziemi obiecanej, jednej z najbardziej poczytnych książek o mieście Łodzi, drukowanej w latach 1897-1898 w Kurierze Codziennym. Wydana rok później była (po Chłopach tego samego pisarza), naj­częściej filmowaną i tłumaczoną na języki obce powieścią. Sylwetki bohaterów książki nakreślił Reymont w oparciu o realne posta­cie działających w mieście przedsiębiorców, między innymi Izraela Poznańskiego i Ka­rola Scheiblera. W oczach pisarza uchodzi­li za kapitalistów pozbawionych skrupułów, wykorzystujących biednych, prostych ludzi, by pomnażać swoje majątki.

Autor książki rzuca inne światło na wielo­krotnie przywoływaną już historię, dopisując do niej szczęśliwe zakończenie. Czyta się ją jak najlepszą powieść kryminalną stworzoną przez samo życie. Obecna Łódź liczy niewiele ponad 700 tys. mieszkańców i choć jest trze­cim co do wielkości miastem w Polsce, nie może dorównać rozwojowi, jaki miał tu miej­sce blisko 200 lat temu. W ciągu stulecia liczba mieszkańców wzrosła sześćsetkrotnie, z około tysiąca w 1815 roku do 600 tys. w 1915.

Niestety to imperium włókiennictwa upa­dło po śmierci Poznańskiego. Pozostały po nim jedynie zabytkowe budynki. Latom świetności z okresu jego życia poświęca autor pierwszy rozdział. W drugim opisuje najmniej chlubny okres w historii Polski, na który zło­żyły się lata komunizmu i Solidarności. Nie udało się uratować Łodzi, wręcz przeciwnie, niszczono systematycznie to, co w ciągu całe­go swojego życia stworzyło kilku wizjonerów.

Ponad 20 lat temu na horyzoncie pojawił się kolejny z nich, obejmując stanowisko dy­rektora dawnej fabryki Izraela Poznańskiego. Mieczysław Michalski przepowiedział zagła­dę włókiennictwa ale miał inny pomysł - prze­kształcenia fabryki położonej na 30 hektarach w rodzaj starego miasta, którego Łódź nigdy nie posiadała. Realizacja tego przedsięwzięcia zajęła mu prawie 20 lat. W międzyczasie za swoje zasługi został oskarżony przez prokura­turę o zaniżenie sprzedaży ruin należących do firmy, którą Skarb Państwa i największe pol­skie banki przejęły ją za długi. Michalski był w niej tylko prezesem zarządu, a o cenie sprze­daży decydowali właściciele i z nimi odbywały się blisko trzyletnie negocjacje. I tu na arenę wkracza Cyprian Kosiński, łodzianin, który pojawił się w kraju po latach z francuską dele­gacją na wystawie poświęconej Arturowi Ru­binsteinowi. Spotkał dwóch kolegów z daw­nej drużyny siatkarskiej i postanowili od-budować Łódź. Wprawdzie w końcu im się to udało, ale jakim kosztem!

Paradoksy, o których czytamy w książce zdarzają się w każdym kraju, a nawet epoce. Najlepsze historie pisze za nas życie, ktoś jed­nak musi je przenieść na papier. Znany dzien­nikarz Michał Matys zrobił to bardzo skru­pulatnie i niezwykle interesująco. Ta historia kończy się w momencie kiedy łódzka Manu­faktura, czyli centrum kulturalno-handlowo-rozrywkowe zostało uznane w konkursie Urban Land Institute za najlepszy i najbardziej oryginalny obiekt urbanistyczny na świecie (Global Award 2007). Przebudowy dokonała francuska firma Apsys dobrana wraz z innymi partnerami przez głównego inwestora - grupę Rothschilda. Tę ostatnią zainteresował projek­tem Cyprian Kosiński.

A w Łodzi, jakby za ciosem, rodzą się na­stępne pomysły, których rezultaty powinny być widoczne już w 2020 roku. Matys trzy­ma pióro w pogotowiu.

Irena Filus

Michał Matys, Łódzka Fabryka Marzeń, Oficyna Wydawnicza RYTM, Warszawa

2011
 
Recenzja po polsku i po francusku w Gazecie Paryskiej.